A dokładnie samej ramy :) Właściwie normalnie nie zajmuję się domowymi dekoracjami, ale musiałam się pochwalić lustrem, które zaczęłam przemieniać już kilka lat temu, kiedy to byłam zafascynowana niejaką Marylin Monroe :) Coś mnie trafiło jak przez przypadek wpadła mi w ręce powieść "Blondynka". Od tego się zaczęło, a potem przeczytałam jej biografię, kupowałam (tudzież ściągałam z neta :P ) wszystkie jej filmy, zdjęcia, itd...Jak tylko gdzieś znalazłam w gazecie jej zdjęcie od razu wycinałam. Koniecznie chciałam je gdzieś wyeksponować, więc padło na lustro :) I tak oto dopiero po kilku latach (fascynacja zdążyła przygasnąć) ukończyłam moje dzieło...Uff...
5 za wytrwałość!